Pan Minister Zdrojewski zadecydował że zamek Tenczyn nie jest wart ani złotówki. Na jego zabezpieczenie nie przyznano żadnych środków w ramach programu "Dzieczictwo Kulturowe" na 2009 r. Znane są oficjalne decyzje, na Tenczyn nie przewidziano żadnych środków. Oto link do listy wniosków rozpatrzonych negatywnie, Tenczyn jest na 86 miejscu:

http://www.mkidn.gov.pl/po/decyzje/decy … atywne.pdf

Gmina Krzeszowice również nie przewidziała w swoim budżecie na 2009 r. żadnych środków na zabezpieczenie zamku pomimo kilkuset wniosków złożonych przez mieszkańców i adresowanych do Burmistrza Pana Czesława Bartla.  Tak więc pomimo nacisku opinii publicznej ani władze centralne ani samorząd lokalny nie przejmują się niszczeniem zabytku i z pełną świadomością skazały go na unicestwienie.

Także i inne świetne projekty przepadły. Nie wiem czy szukać winy w ministerstwie, nieuregulowanym stanie prawnym zamku, czy może w kryzysie i cięciach budżetowych, ale nie sądzę żeby chodziło tu o złą wolę. Paradoksalnie może to być szansa dla zamku (!), bowiem jedyną alternatywą jest teraz prywatny właściciel.
Jeśli byłaby to osoba ,,konkretna'' to może powtórzyć się scenariusz Korzkwi, Tykocina bądź Giżycka. W każdym razie na państwo, jak widać, nie ma co liczyć.
PS. Co z tym stowarzyszeniem? Czy możnaby do niego należeć mieszkając za granicą?

W mojej opinii przyczyną odrzucenie wniosku jest decyzja wojewody o przekazaniu zamku byłym właścicielom. Kryzys i cięcia budżetowe nie miały tu znaczenia. Co do Gminy to im się nie dziwię że nie przeznaczyli na to nic w budżecie bo po co topić publiczne pieniądze skoro zamek ma wrócić do Potockich. Niestety obecny stan prawny zamku blokuje jakiekolwiek działania ratujące.
Myślę że tego typu sprawy należy załatwiać na poziomie regionalnym, nie ministerialnym, trzeba zainteresować tą kwestią zarząd województwa małopolskiego (urząd marszałkowski), który dysponuje również środkami na ratowanie zabytków, niemniejednak podstawowa sprawą jest ustalenie stanu prawnego zamku (kto jest prawowitym właścicielem).